W skrócie

Shannon to zbuntowana nastolatka. Po śmierci matki traci jedynych przyjaciół i cel w życiu. O wszystko obwinia ojca i jego nową narzeczoną.
Zagubiona i samotna błąka się ulicami Londynu niemo błagając o pomoc. Słyszy wyzwiska i obelgi. Traci wiarę.
Pewnego dnia, na jej drodze staje chłopak o zielonych oczach. To właśnie w nim widzi swoją nadzieję.
Czy nieznajomy pomoże Shannon? Czy odejdzie tak jak wszyscy?

piątek, 29 listopada 2013

Krótka notka

Witam!



   Otrzymałam już zamówiony szablon, z czego się ogromnie cieszę, więc zabieram się do roboty. Obiecuję Wam, że zakończę to opowiadanie w wielkim stylu, naprawdę. Już sobie nie odpuszczę, tak jak w przypadku poprzedniego bloga. 
    Cieszę się ogromnie, że jeszcze o mnie pamiętacie, choć minął równy rok od mojego zniknięcia. To sporo czasu, jednakże dobrze go zagospodarowałam. Ćwiczyłam i myślę, że się to opłaciło. Mam przynajmniej taką nadzieję.
    Ale dość o mnie. Chciałabym powitać, w naszym niemałym świecie blogowiczów nową postać, z której jestem ogromnie dumna. Przed państwem ... luckily. Serdecznie zapraszam na jej pierwszego bloga http://the-worst-nightmare-is-a-life.blogspot.com. To historia, która wielu osobom wyda się bliska. Myślę, że warto ją przeczytać i się w niej odnaleźć.
    No dobra, nie zanudzam. Pozostaję mi tylko zaprosić Was do pozostawienia po sobie śladu w formie komentarza i jeżeli blog naprawdę Wam się spodoba to oczywiście do zaobserwowania ;)


Pozdrawiam!
I Życzę Miłego Weekendu!

3 komentarze:

  1. hahahahah jakie przedstwienie xd ; *
    masz mi skończyć tego bloga, bo dorwe i zabije xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Suczko nominuje cię do Liebsten award ! Gratuluje. + szczegóły u mnie na blogu.
    http://the-worst-nightmare-is-a-life.blogspot.com/2013/12/nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Um, hej. Mam pewną sprawę.. interes.. czy jak to nazwać.. do autorki bloga. Bardzo bym prosiła o jakikolwiek kontakt (mój e-mail: fuyumicchi@gmail.com ). Baardzo proszę abyś się odezwała, bo chcę uzyskać Twoje pozwolenie. Dziękuję. Mam nadzieję, że jeszcze tu zerkasz.

    OdpowiedzUsuń